Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

In vitro to nie wstyd

Ewa Zwierzchowska 06-03-2009, ostatnia aktualizacja 06-03-2009 21:52

Rodzice dzieci poczętych metodą in vitro zamierzają założyć stowarzyszenie. Nie chcą, by ich dzieci czuły się gorsze od innych.

*W spektaklu w teatrze Buffo dzieci przełamywały stereotypy
autor: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
*W spektaklu w teatrze Buffo dzieci przełamywały stereotypy

– Chcę, aby moja córka miała prawo do godnego życia. Aby jej rówieśnicy nie wytykali jej palcami. By nie musiała słuchać dłużej, że jej rodzeństwo zostało zamordowane – tłumaczy inicjatorka stowarzyszenia Małgorzata Saramonowicz, mama 11-letniej Konstancji, która przyszła na świat po czterech latach starania właśnie dzięki in vitro. – Co mam jej odpowiedzieć, gdy słyszy, że pierwowzorem in vitro jest Frankenstein? – pyta.

Stowarzyszenie miałoby obalać mity dotyczące zapłodnienia pozaustrojowego oraz uświadomić społeczeństwu, że dzieci z próbówki są tak samo kochane i wyczekiwane jak te poczęte naturalnie.

– Nie róbmy z in vitro tematu tabu – apeluje Małgorzata Rozenek, mama 2,5-letniego Stasia. – Sprzeciw bierze się z braku wiedzy. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak dramatycznie wygląda niekiedy walka o potomstwo – dodaje.

Stereotypy, jakie narosły wokół in vitro i leczenia niepłodności, w piątek próbowali obalić autorzy spektaklu „Cudowne dzieci – Bal na Planecie Ziemia“. Wzięły w nim udział dzieci z całej Polski, które przyszły na świat dzięki sztucznemu zapłodnieniu. Matka ziemia nie może wydać owocu chociaż ma nasionko słońca. Korzysta z „sekretu“, który sprawia, że na świecie pojawia się dzidziuś. Sąsiadka w moherowym berecie nie akceptuje dziecka. – Ty byłaś wyhodowana w szklance! – krzyczy. Dziewczynka nabiera wątpliwości. – Mamo, czy mnie kochasz? – upewnia się. Ton sąsiadki zmienia się, gdy mała pomaga jej podnieść się po upadku. Przyznaje, że uwierzyła słowom złych ludzi.

Właśnie o taką przemianę, jak ta w spektaklu, w „realnym“ społeczeństwie zamierzają walczyć rodzice dzieci poczętych metodą in vitro. Planują m.in. akcję billboardową w całym kraju.

Problem niepłodności jest coraz większy, dotyczy już co piątej pary w Polsce. To dwukrotnie więcej niż 20 lat temu. Demografowie prognozują, że w następnym pokoleniu już co trzecia kobieta nie doczeka się potomka. – To z powodu obciążenia środowiska, coraz później podejmowanych prób zajścia w ciążę i coraz szybszego spadku parametrów nasienia – wymienia dr Piotr Lewandowski, kierownik przychodni leczenia niepłodności nOvum w Warszawie.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane